Wzdęła się mocno opona:
"Za dużo dziś pracy, aż kona",
Mina jej była ponura,
Aż tak, że jej sflaczała skóra.
Rozległy się jej skargi wokoło.
Odezwało się lewe koło:
"Zaradzimy coś twoim kłopotom,
zamienimy się robotą".
Zatem zrobiły to dwie opony
I zmieniły swoje strony.
Nazajutrz była wyprawa,
Wydarzyła się straszna sprawa!
Opona była dziurawa!
Łata jej nie wytrzymała.
Sama gdzieś w rowie została.
Kierownica głośno wyje,
że kierowca już nie żyje.
"Za dużo dziś pracy, aż kona",
Mina jej była ponura,
Aż tak, że jej sflaczała skóra.
Rozległy się jej skargi wokoło.
Odezwało się lewe koło:
"Zaradzimy coś twoim kłopotom,
zamienimy się robotą".
Zatem zrobiły to dwie opony
I zmieniły swoje strony.
Nazajutrz była wyprawa,
Wydarzyła się straszna sprawa!
Opona była dziurawa!
Łata jej nie wytrzymała.
Sama gdzieś w rowie została.
Kierownica głośno wyje,
że kierowca już nie żyje.
Ostatnio edytowany:
2022-12-01 00:08:45
--
Zapominajka to taki kwiatek, przypominajka to, jak na niego spojrzysz i przypomnisz sobie kolor błękitu... tego czajnika, co go zostawiłeś na gazie, na razie!